niedziela, 7 listopada 2010

O historii zapomnianej pieśniarki

Najpierw zobaczyłem książkę w księgarni. Moją uwagę zwróciła okładka z twarzą pięknej kobiety. Potem w ulubionym programie TVP Kultura trafiłem na dyskusję o niej. Jednoznacznie jej wydanie okrzyknięto wydarzeniem. Wreszcie na stacji benzynowej przeczytałem na pierwszej stronie kolorowego pisma zdanie: „Nie oskarżajcie go! To kłamstwa”. Wezwanie pochodziło w wywiadu z Haliną Szpilman – wdową po Władysławie Szpilmanie, bohaterze filmu Polańskiego „Pianista”. To była reakcja na książkę, którą widziałem kilka dni wcześniej w księgarni. Potraktowałem to jako znak, zachętę do lektury i kupna.

Wiele lat temu, jeszcze przed premierą filmu Polańskiego, przeczytałem wspomnienia Szpilmana - jednym tchem, a potem długo jeszcze nie mogłem otrząsnąć się z emocji. Dodatkowo wzmocnionych historią Wiliama Hosenfelda – Niemca, który pomógł Szpilmanowi. I raptem sensacja. Szpilman w książce Agaty Tuszyńskiej „Oskarżona: Wiera Gran” zostaje oskarżony o współpracę z Niemcami. Oskarża oskarżona. Zacząłem lekturę i nie mogłem przerwać. Wciągnęła mnie niesamowita historia przedwojennej pieśniarki. Dobrowolnie wróciła do warszawskiego getta. Zaczęła śpiewać w tamtejszych kawiarniach. Akompaniował jej Władysław Szpilman. Wydostała się z getta, przeżyła wojnę - podobnie jak Szpilman. Podobne historie. Podobne to pewnego momentu.... Autorka biografii Wiery Gran chcąc poznać prawdę spotyka się z nią na początku XXI wieku w Paryżu. Poszukuje świadków i dokumentów. Rozmawia m.in. z Markiem Edelmanem, Stefanią Grodzieńską, Jerzym Giedroyciem, Marcelem Reich-Ranickim. Wyłania się niezwykła historia, historia niejednoznaczna i pełna niedomówień. Tuż przed wojną Wiera zarabia jako tancerka dziennie 5 złotych. (Nie)szczęśliwy przypadek sprawia, że rezygnuje z zawodu tancerki, zaczyna śpiewać i odnosi wielki sukces. Od tej pory błyskawicznie zaczyna się rozwijać jej kariera. Za występ dostaje 500 zł, a za rolę filmową honorarium wynosi kilkanaście tysięcy. W tym czasie robotnik zarabia ok. 10 zł miesięcznie. Koncertuje, daje recitale, występuje w filmach i reklamach. Z dnia na dzień staje się sławna, bogata i uwielbiana przez publiczność. Amerykański sen staje się faktem. Kiedy wybucha wojna, ma dwadzieścia dwa lata. To dopiero początek jej wielkiej kariery, ma urodę, talent, wspaniały głos, piękny apartament na rogu Kruczej i Hożej, dom pod Warszawą, drogie futra, biżuterię, podpisane kontrakty na występy w Paryżu i... raptem 1 września 1939 roku kończy wszystko. Wiera cały czas wierzy, że za chwilę minie koszmar, że to tylko zły sen. Nie zdaje sobie nawet sprawy, że to początek najtrudniejszych i najbardziej ponurych chwil w jej życiu. Nic już nie jest tak ważne jak to, aby przetrwać, przeżyć i zacząć normalnie żyć, śpiewać, koncertować...

Historia opowiedziana przez Agatę Tuszyńską wciąga. Znakomicie skomponowana. Nie ma zbędnych słów. Każde zdanie ma znaczenie i swoją funkcję. Poznaję nieznane życie getta, okupacyjną Warszawę i jej powojenną historię – subiektywną, widzianą oczami przedwojennej gwiazdy. W jej opowieści pojawiają się postacie znanych osób: Zelwerowicz, Jurandot, Sempoliński, Dymsza, Ordonówna, Korczak, Andrycz, Fogg, Tuwim, Kisiel, a także znane do dziś miejsca, warszawskie kawiarnie, teatry i kabarety. Dowiaduję się zupełnie nieznanych faktów, ale też czegoś więcej. Bo to historia kobiety, która miała wszystko i straciła wszystko. Po wojnie na nowo uczyła się żyć. To historia kobiety, która na starość staje się niewolnikiem własnych chorób, wspomnień i obsesji. W młodości znana, podziwiana i bogata. Na starość zapomniana i samotna. Przeraźliwie samotna, pełna żalu, goryczy i strachu. Mądrość tej książki to mądrość kobiety, która mówi o swoim życiu u jego kresu. Myślę o niej i uczę się wiele z tej niezwykłej historii. Poznaję, co jest ważne w życiu, co się ostatecznie liczy, o co należy zadbać, a czym nie zajmować się w ogóle. Nie żyje już Szpilman, kilka lat temu zmarła Gran. Dziś Szpilmana broni jego żona, Wiery nikt. Ona sama jest w rozmowie z Agatą Tuszyńską swoim adwokatem. Są też zebrane przez biografkę archiwalne dokumenty, relacje, zeznania sądowe i wspomnienia. To traktat o wyborach, ich moralnych konsekwencjach oraz cenie, którą trzeba zapłacić za ocalenie. W kontekście tej historii kolaborant, zdrajca czy agent nie znaczy to samo. Dopiero teraz pojęcia te nabierają istotnej różnicy.