W radiowej Jedynce wysłuchałem dziś dwóch ciekawych rozmów. Każda z nich nawiązuje do moich ostatnich doświadczeń. Pierwsza była z Remigiuszem Grzelą - autorem zbioru wywiadów, przeprowadzonych w ciągu ostatnich lat dla różnych czasopism i zebranych w książce Hotel Europa. Czytałem ją podczas świąt. To była prawdziwa przyjemność i wartość dodana tegorocznych świąt. Druga rozmowa była z Krystyną Jandą, która wyreżyserowała Bagdad Cafe. Wczoraj obejrzałem go w Teatrze Polonia. W styczniu rusza druga scena tego teatru na Ochocie (po dawnym kinie Ochota). Jak obiecuje Janda, będzie większa od tej przy Marszałkowskiej, na 600 miejsc i otwarta na eksperymenty.
Jednak dla mnie bardziej interesująca była rozmowa z Remigiuszem Grzelą, który opowiadał przede wszystkim o dwóch trudnych rozmowach, jakie odbył i zamieścił w swojej najnowszej książce. Takimi nazywa Grzela te, w których brak jest szczerości, kiedy rozmówcy nie chcą być autentyczni, kryją się za swoimi pozami, przyjmują role i bawią się z rozmówcą. Pierwsza z Verdaną Rudan - chorwacką pisarką, autorką powieści Ucho, gardło, nóż, którą Krystyna Janda zaadaptowała na potrzeby swojego teatru.Czytałem tę rozmowę i sam zdumiony byłem prowokacją i skandalizującą postawą Rudan. Czasami było to na granicy dobrego smaku - wulgarna i ekscentryczna kobieta, która chciała szokować. Ale widocznie kreacja samej siebie jest dla niej ważniejsza niż czytelnik i rozmówca. Choć może jednocześnie taka postawa poruszać i wywoływać refleksję. Faktycznie, miejscami łapałem się, że prowokacja działała i zaczynałem zastanawiać się, czy nie ma racji formułując swoje sądy np. o politykach. Natomiast wielkim zaskoczeniem była dla mnie Cesaria Evora. Rozmowę z nią Grzela nazwał "ujarzmianiem tygrysa". Evora ani razu nie spojrzała swojemu rozmówcy w oczy. Brak kontaktu wzrokowego utrudniał dialog, trudno było o szczerość i autentyczność. Cesaria nie chciała odpowiadać też na niektóre pytania mówiąc do swojej asystentki: "Nie chce mi się jemu na to odpowiadać, powiedz sama, wiesz przecież, co." To zupełnie inny obraz niż ten, który znam z teledysków. Tam to ciepła, otwarta na ludzi i skromna kobieta. Dlaczego w rozmowach była inna?
Dla mnie dobry wywiad, to taki, który pozwala mi dowiedzieć się przede wszystkim czegoś o sobie samym. Kiedy mogę niektóre pytania zadać również sobie i jednocześnie próbując na nie odpowiedzieć. Jednak rozmowy w Hotelu Europa pozwoliły mi przede wszystkim poznać ludzi, których nie znałem dotychczas, m.in. Anny Prucnal. Piękną była dla mnie rozmowa z Wandą Wiłkomirską, a przejmującą z Teresą Żylis - Garą oraz z sekretarką Marleny Ditrich. Dowiedziałem się wiele o bohaterach rozmów. To co dla mnie jest największą wartością wywiadów Grzeli to przede wszystkim jego komentarz zamieszczony po każdej rozmowie. Autor opowiada o kontekście rozmowy, ich trudnych momentach i przede wszyskim o swoim stosunku do rozmówcy. Mówi o momentach, w których zaczynali się oni otwierać, o chwilach, które decydowały, że rozmowa nabierała zupełnie innego charakteru. Hotel Europa to również świetny przykład tego, jak powinien wyglądać dobry wywiad, co zrobić, kiedy rozmówca unika odpowiedzi, jak sobie poradzić w sytuacji, kiedy napotykamy opór rozmówcy. Ileż prób trzeba podjąć, aby jednak dowiedzieć się tego, co ważne. Jak wiele czasu potrzeba, aby wywiad mógł mieć zamkniętą formę. Doskonała lekcja dziennikarskiego warsztatu.
Jak naprawdę korzystamy z technologii?
2 dni temu