niedziela, 14 lutego 2010

O niepotrzebnym gadulstwie

Wiem, że jestem gadułą. Nie widziałem w tym specjalnie jakiegoś problemu. Dopiero w rozmowie z moją znajomą uzmysłowiłem sobie, jak ważne w budowaniu zaufania jest zachowanie w tym wstrzemięźliwości. Lubię mówić i nie zawsze służy to dobrym relacjom i współpracy. Opowiadam o swoich planach, zdradzam moje pomysły, opowiadam o firmach i ludziach, z którymi współpracuję. Nie mam złych intencji. To raczej brak świadomości, że można nie tylko zaszkodzić sprawie, ale skrzywdzić innych ludzi. Przekonałem się, że taka pozorna otwartość nie pomaga w biznesach. Tracimy w takich sytuacjach w oczach innych. Trudno ufać osobom, które nie potrafią wstrzymać się od zbędnych informacji, komentarzy, opinii i oceny. Dlaczego w sytuacji, kiedy opowiadamy innym o sprawach, ludziach, pomysłach, mają oni mieć pewność, że i o ich pomysłach, znajomych nie będziemy mówić innym? Jeżeli robimy to w ich obecności, to duże prawdopodobieństwo, że również z innymi będziemy o tym rozmawiać. Czy jesteśmy dyskretni, czy jesteśmy osobami, którym można powierzyć tajemnicę? Czy mamy pewność, że zwierzając się ze swoich problemów, nie staną się one publiczną informacją. Tę pewność będą mieć inni tylko wtedy, kiedy sami doświadczą tego w relacji z nami. To ważne!

Ostatnio usłyszałem od prezesa współpracującej ze mną firmy, że swoim klientom mówi to, co chcieliby usłyszeć, choć sam w to nie wierzy. Natychmiast zacząłem się zastanawiać, czy wobec mnie nie postępuje podobnie. Mówi mi to, czego rzeczywiście się spodziewam i chciałbym usłyszeć, ale niekoniecznie musi to być prawdą. Jego wiarygodność została nadszarpnięta. Jestem obecnie bardziej ostrożny. Oczywistym staje się więc, aby w każdej sytuacji być zgodnym z własnym sumieniem, z własnymi myślami i czynami. Nie można ludziom wysyłać sprzecznych komunikatów. Dlatego też potrzebuję kontrolować swoje niepohamowane gadulstwo i dbać o spójność wewnętrzną. To o niej powiada Covey, że jest podstawą budowania osobistej wiarygodności i zaufania w relacjach z innymi. Dużo i interesująco o spójności wewnętrznej pisze i mówi na swoich zajęciach Iwona Majewska-Opiełka.