wtorek, 20 marca 2012

O wdzięczności


Remigusz Grzela znakomity dziennikarz, autor wyjątkowej prozy, dramatów i świetnych wywiadów napisał na swoim blogu wspomnienie o Zygmuncie Broniarku. To osobiste wyznanie, w którym Grzela przyznaje, że to właśnie jemu zawdzięcza fakt zostania dziennikarzem. Jeszcze jako uczeń liceum w Starogardzie Gdańskim napisał do Broniarka list, w którym podzielił się swoim marzeniem. Chciał zostać dziennikarzem. Pan Zygmunt odpowiedział, potem wspierał, uczył i wreszcie zaprosił do Warszawy, a nawet specjalnie dla swojego podopiecznego poprosił Georger’a Busha o autograf na swojej książce, którą kancelaria prezydenta odesłała bezpośrednio do Starogardu Gdańskiego. Jak twierdzi Grzela politycznie nie było mu po drodze z panem Zygmuntem. Na ten temat nie prowadzili między sobą rozmów. Broniarek zobaczył w nim dziennikarza, zanim zrobił to ktokolwiek inny. Nie zignorował prośby ucznia z prowincji. Postanowił pomóc i wspierać. Właśnie za to Grzela zawsze będzie mu bardzo wdzięczny. Dlaczego o tym piszę? Wielu z nas spotkało na swojej drodze takich właśnie ludzi. Byli drogowskazami, pomagali i odcisnęli piętno na naszym przyszłym życiu. Wielu z nas nie miało okazji powiedzieć im o tym. Może straciliśmy szansę, aby zrobić to osobiście. Mamy za to wyjątkową okazję być takimi osobami dla naszych uczniów. Uwierzyć w nich, oczekiwać najlepszego i pomagać w każdym momencie. Po prostu szukajmy i szlifujmy prawdziwe uczniowskie talenty. Podziękowaniem może być ich wdzięczna o nas pamięć.