piątek, 26 sierpnia 2011

O pasji i młodości

Myślałem, że już nic mnie nie zaskoczy. A jednak... Wróciłem z kolejnego koncertu w ramach festiwalu Chopin i jego Europa. Dla mnie była to prawdziwa uczta. Pyszne! Mozart w wykonaniu Jana Lisieckiego, który ma dopiero 16 lat, brzmiał dojrzale. Było z pomysłem i dużą wrażliwością. Nie mogłem uwierzyć, że będąc tak młodym można zagrać tak dobrze i tak przekonywająco. Iwonka na moje wątpliwości odpowiedziała, że to pasja i technika!. W tym tkwi siła i piękno muzyki w wykonaniu tego młodego pianisty. Może więc nie myliłem się sądząc, że w tym wieku trudno mówić o dojrzałości w interpretacji. Pianista pokazał również niezwykłą intuicję i wyobraźnię muzyczną. Cały czas nie mogę wyjść z podziwu, że w tak młodym wieku ten młodziutki artysta tak wiele osiągnął. Niemal cała strona w programie festiwalu to osiągnięcia, wyróżnienia, sale koncertowe, w których występował i dyrygenci, z którymi współpracował. Niełatwo jest się równać z tymi osiągnięciami jego rówieśnikom. Koncert skrzypcowy zagrał Augustin Dumay - wyjątkowy artysta. Udowodnił swoją klasę i pozycję. Potem słuchałem Symfonii A-dur pod jego batutą i na koniec koncert fortepianowy d-moll Mozarta w wykonaniu Jana Lisieckiego. Wszystko zagrane z niezwykłą energią, pasją i prawdziwą miłością do muzyki. Jeszcze niedawno słuchałem tego koncertu w samochodzie w wykonaniu Piotra Anderszewskiego. Wczoraj na żywo w wykonaniu Jana Lisieckiego. Zupełnie inne, ale równie piękne! Do tej pory nie opuszczają mnie niezwykłe emocje. Jeden z najpiękniejszych wieczorów tego lata!